Autor:

Każdy z nas chce dla swojego dziecka jak najlepiej – to fakt niezaprzeczalny. Kiedy zostajemy rodzicami od razu chcemy być idealnymi na każdej płaszczyźnie. Jednocześnie przyjmujemy, że jako IDEALNI rodzice wychowamy również IDEALNE dziecko. Takie, które spełni nasze oczekiwania (lub bardziej – wyobrażenia). Mamy swoją wizję jak wychować idealnego małego człowieka, takiego, który będzie asertywny, a jednocześnie empatyczny; kreatywny, ale nie odbiegający za bardzo od norm; grzeczny, ale nie każdemu posłuszny – możemy tak wymieniać i wymieniać. Czytamy książki mądrych ludzi o alternatywnych podejściach do wychowania, śledzimy blogi parentingowe czy przeszukujemy internet w celu odnalezienia wskazówek JAK WYCHOWAĆ IDEALNEGO CZŁOWIEKA?

A tymczasem… Idealny rodzic ani idealne dziecko nie istnieje! (pisał o tym m. in. Kamil Nowak w książce Idealny rodzic nie istnieje) wszelkiego rodzaju wskazówki bardziej lub mniej mądrych powinniśmy schować do szuflady! Dlaczego? Właśnie dlatego, że nasze dziecko jest małym człowiekiem, nie urodzonym nieskazitelnym ideałem. Istotą ludzką jest posiadać zalety, ale i wady, popełniać błędy oraz je naprawiać. Każde z naszych pociech jest przede wszystkim indywidualnością. Rodzi się już z gotowym „pakietem” zalet, wad, zdolności. Już maluteńka istotka, która jeszcze niewyraźnie widzi twarz swojego rodzica (ale już potrafi poznać go po głosie!) ma swój temperament. Zbyt często oczekujemy od naszych własnych dzieci (ale również wychowanków) spełnienia naszych wyobrażeń, zapominając, że to co dla nas jest obrazem ideału, dla niego może być nudną zwyczajnością… Stąd apeluję do nas wszystkich, rodziców i pedagogów, pozwólmy dzieciom być po prostu ludźmi, nie podcinajmy im skrzydełek ani nie budujmy na siłę ikarowskich skrzydeł. Wspierajmy w rozwoju, nie tłumiąc go, ani nie przyśpieszając. Jedną z najlepszych, moim zdaniem, definicji wychowania jest Wychowanie to wspomaganie młodych w samowychowaniu (D. Nakonieczna). Dziecko nie jest gliną, którą powinniśmy urobić - jest diamentem, który powinniśmy odpowiednio wyeksponować światu.

Magdalena Boczar