Autor:

Rodzicu kilkulatka, Twoje dziecko potrafi samo się przemieszczać i robi to całkiem sprawnie. Pamiętasz jak stawialiście razem pierwsze kroki? Ty asekurowałeś pociechę, a ona pokonywała na własnych nóżkach kolejne centymetry, metry… Pamiętasz tę dumę? Na pewno powstały z tego momentu, tak ważnego w Waszym życiu, liczne zdjęcia i filmiki. Pokazywałeś je później znajomym, rodzinie. Życzliwi Tobie ludzie cieszyli się razem z Wami, gratulowali.

Twoje dziecko potrafi samo, z całkiem dobrym efektem realizować potrzeby fizjologiczne. To prawda, czasami potrzebuje Twojej pomocy, zwłaszcza po skorzystaniu z toalety, ale rączki myje samo. Trzeba mu przypomnieć o użyciu mydła, czy wytarciu rąk, bo zabawa wzywa, ale zauważasz, że robi to co raz lepiej. Mycie zębów też nie jest obcą czynnością, kojarzy schemat: pasta na szczotę i szorujemy. Tak, zdarza się, że nie wszystkie ząbki spotkały się ze szczoteczką, ale pomożesz, prawda?

Kiedy zostawisz ubranka Twojemu dziecku, potrafi je założyć, często nawet samo je wybierze. Czasami musisz wytłumaczyć, że ulubiona letnia sukienka czy szorty nie są odpowiednim strojem, kiedy na zewnątrz jest 5 °C, ale Twoje dziecko właśnie podjęło decyzję. Swoja małą decyzję. Wytłumacz, dlaczego się z nią nie zgadasz.

Mogę wymieniać mnóstwo sytuacji z życia Twojego dziecka, spędzam z nim kilka godzin dziennie, towarzyszę mu w trakcie różnych sytuacji, podczas których Twoje dziecko reaguje w rozmaity sposób, z których jeden mnie niepokoi. „Ale ja nie umiem”… „Ale mama/tata nie karze mi tego robić”… I Ty, i ja chcemy dla Twojego dziecka jak najlepiej. Wspieramy je w rozwoju, aby za kilka lat stało się samodzielnym i pewnym swego działania człowiekiem, który poradzi sobie w życiu społecznym. Proszę, zachęcaj je do samodzielnego działania, staraj się nie wyręczać, nie ucz bezradności. Rozumiem, że jesteś zmęczony po pracy, że czeka Cię mnóstwo obowiązków, a w tym tygodniu spóźniłeś się już dwa razy do pracy (a mamy dopiero środę) i oczywiście, że ubierzesz buciki szybciej, a rękawy kurtki z Tobą współpracują lepiej niż z dzieckiem, ale… kiedy, jeśli nie teraz? Teraz brak umiejętności i ich trening jest czymś absolutnie normalnym. Ale wyobraź sobie swoje dziecko jako załóżmy drugoklasistę. Kto pomoże mu w zasznurowaniu butów? Ciebie tam nie będzie, nauczyciela też może nie być w tej konkretnej chwili i miejscu. Z całego serca życzę Twojemu dziecku, aby miało wokół siebie pomocnych i życzliwych przyjaciół, ale obydwoje wiemy, że znacznie częściej koledzy i koleżanki owszem, zauważą kłopotliwą sytuację, ale ich zachowanie będzie dalekie od wsparcia. Niestety.

To jest ten moment, kiedy Twoja pomoc jest nieoceniona. Pomóż, nie wyręczaj. Rozumiem Twój pośpiech, rozumiem zniecierpliwienie. Oczywiście, że kiedy w przedszkolu jest ogłoszony konkurs plastyczny chcesz, żeby praca Twojego dziecka była najpiękniejsza, żebyś mógł tak jak zdjęciami z pierwszego kroczku pochwalić się rodzinie i znajomym, ale uwierz, bocian z dziobem na grzbiecie też jest piękny. Jestem o tym przekonana, bo oglądam takie dzieła każdego dnia ?.

Nauczycielka Twojego dziecka