Autor:

Pracując z dziećmi, obserwując je podczas różnorodnych zajęć, nasuwa się myśl odnośnie granic wolności stawianych dzieciom. Zwolennikiem wolności w wychowaniu jest dr Maria Montessori, która uważa, że wolność jest niezbędnym elementem optymalnego rozwoju każdego dziecka. Współczesny rodzic dąży do przygotowania swojego dziecka do dorosłego życia, jednak najwięcej uwagi skupia na przygotowaniu dziecka do rozpoczęcia nauki w szkole. Niestety większość rodziców wolność kojarzy z samowolą i brakiem kontroli nad dzieckiem. Czy aby na pewno o taką wolność w wychowaniu chodzi?

W pedagogice Montessori wolność ducha rozumiana jest zawsze jako wolność w określonych bardzo prostych i wyraźnych granicach. Wolność dziecka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innej osoby - chodzi tu nie tylko o dziecko, ale i dorosłego człowieka.

W rozumieniu celów pedagogiki Montessori dziecko w wieku przedszkolnym często działa bardzo impulsywnie. Podczas wykonywania różnych czynności bierze do ręki wiele przedmiotów, przemieszcza się z miejsca na miejsce, później porzuca rzeczy wybierając inne- niby bez celu. Ale czy na pewno? Nie jest to działanie celowe. Dlaczego? Dlatego, iż dziecko wybiera sobie te aktywności, które są mu potrzebne do prawidłowego rozwoju intelektualnego, fizycznego i wreszcie emocjonalnego. Aby dziecko mogło samodzielnie zdobywać wiedzę, należy mu do tego stworzyć odpowiednie środowisko. Na czym to ma polegać? Przytoczę kila sfer, w których możemy pozwolić dziecku na dokonanie wyboru.

  1. Wolność w wyborze aktywności.
    przedszkola mamy regały otwarte z dostępem do tych pomocy dydaktycznych, które dziecko w danej chwili potrzebuje. Otoczenie, w którym przebywa dziecko, jest estetyczne i uporządkowane, co daje dzieciom poczucie bezpieczeństwa.
  2. Prawo do popełniania błędów.
    Obecnie żyjemy w społeczeństwie, które stara się ochraniać dzieci przed popełnianiem błędów. Ciągle obserwuję, jak rodzice - osoby dorosłe odbierające dzieci podczas ubierania wyręczają dziecko, szybko trzeba się ubrać, szybko wyjść. Nie tędy droga. Nie pozwalamy dzieciom prawdziwie przeżywać emocji. W rozwoju dziecka bardzo ważne jest, aby samo przezwyciężało napotkane na drodze trudności. Od najmłodszych lat uczmy dzieci, że praca, nawet ciężka, jest z czasem przyjemna i warto włożyć trochę wysiłku w osiąganie celów. Nie na darmo już dwuletnie dziecko ciągle powtarza ,,mamo, ja sam”. Jeśli w tym momencie wyręczamy dziecko, to po pierwsze jest ono niesamodzielne i będzie już zawsze oczekiwało pomocy. Taka postawa rodzica jest dużą przeszkodą na drodze ku wolności popełniania błędów i, co za tym idzie, wysuwania odpowiednich wniosków. Pozwólmy dziecku na popełnianie błędów, wtedy dziecko odczuje samozadowolenie z dobrze wykonanej pracy. Dla dziecka to najlepsza nagroda.
  3. Wolność rozwoju we własnym tempie.
    Podczas zajęć przedszkolnych lepiej do każdego dziecka podejść indywidualnie, inspirować je do pracy. W otoczeniu dziecko musi znaleźć coś, co go inspiruje i interesuje. Takie zabiegi mamy wykonać w postaci akceptacji dziecka i jego indywidualnego rozwoju, nie dając mu nigdy odczuć, że jest gorsze lub lepsze od innych. Jest to niesamowicie trudne do zrealizowania, gdy odgórnie mamy narzucony program nauczania. Natura dziecka sama wie, kiedy i do czego dziecko jest gotowe. Zaczynając od nauki chodzenia, czytania do samodzielnego życia jako osoba dorosła. Rola rodzica, nauczyciela polega na wspieraniu w tym procesie dziecka, ponieważ ciężka praca tak naprawdę należy do dziecka.
    Wolność jest niezbędnym elementem prawidłowego wychowania dziecka. W otoczeniu, które pozwala na wolność wyboru, dzieci samoistnie zaczynają się koncentrować i szukać zajęć, które je naprawdę interesują. Dorośli powinni pomagać w odkrywaniu ich zainteresowań.

,, Nie można być wolnym, jeśli nie jest się samodzielnym. Zatem, aby dziecko zdobyło niezależność, jego aktywne oznaki wolności osobistej muszą być akceptowane od najwcześniejszego dzieciństwa.”