Autor:

Okres przedszkolny jest czasem, w którym zaczynają kształtować się uczucia i emocje dziecka. Towarzyszą mu one szczególnie w momentach pojawiania się nowych sytuacji i osób, podczas rozmawiania lub zasypiania. Charakter emocji dziecka w tym okresie w dużej mierze zależy od tego, czy jest ono motywowane i chwalone czy wręcz przeciwnie-jego działanie jest negatywnie oceniane przez opiekunów, zarówno rodziców jak i nauczycieli przedszkola. W sytuacji, w której znaleźliśmy się obecnie rodzice więcej czasu spędzają ze swoimi dziećmi w domach. Jest to więc odpowiedni moment na to aby przyjrzeć się swoim pociechom, zaobserwować jak zachowują się w nowej sytuacji, jakie emocje im towarzyszą. Jest to również czas, aby na spokojnie porozmawiać z dzieckiem o tym co czuje, jak może radzić sobie z negatywnymi emocjami.

Na początku należy sobie uświadomić, że dzieci nie przychodzą na świat z dojrzałością emocjonalną. Kształtuje się ona z czasem, a pierwszy i duży wpływ ma na nią relacja, która wiąże dziecko z rodzicem. Rodzic musi wiedzieć, że dzieci na początku nie rozpoznają i nie nazywają swoich emocji, doświadczają ich jedynie fizycznie. Zadaniem każdej mamy i każdego taty jest więc nauczenie dziecka aby potrafiło opisać jaki stan fizyczny towarzyszy mu w danej chwili, a następnie przypisać do tego daną emocję. Jeśli np. dziecko zaczyna się denerwować, bo starszy brat zabrał mu jego ulubioną zabawkę, krzyczy, marszczy brwi, tupie nogą, rodzic powinien wziąć dziecko na bok i zapytać: Kochanie, powiedz mi, co się dzieje? Jak się teraz czujesz? Co przed chwilą zrobiłeś? Dziecko zacznie opisywać co przed chwilą się stało, a rodzic musi określić jakie emocje dziecku towarzyszyły. W tym przypadku jest to złość, zdenerwowanie. Razem z dzieckiem trzeba również znaleźć rozwiązanie tego problemu. W tej sytuacji dziecko powinno ochłonąć lub wyładować swoją złość np. poprzez potarganie kawałka gazety, a następnie pójść do brata i spokojnie porozmawiać o tym by oddał mu jego ulubioną zabawkę.

Drugą ważną rzeczą, o której powinien pamiętać rodzic jest to, że dzieci odczuwają stany emocjonalne swoich rodziców. Jeśli więc mama chodzi cały czas zdenerwowana, bo brakuje jej czasu na zrobienie obiadu, posprzątanie i jeszcze wysłanie zaległych e-maili w pracy, a ojciec cały czas narzeka, na brak klientów w swojej firmie i nadmiar dokumentów do wypełnienia "na wczoraj", to wszystko odbije się na dziecku. Rodzice powinni grubą kreską oddzielić swoje sprawy zawodowe od rodzinnych. Nie powinni przy dziecku kłócić się np. o zaległe rachunki czy o to, kto ma więcej pracy i nie może teraz pobawić się z dzieckiem. Bo o ile dorosłym uda się po takiej kłótni zaraz ochłonąć i dojść do porozumienia, tak w dziecku może rosnąć poczucie winy za to, że rodzice mogą się kłócić przez nie. Młody człowiek musi czuć więź z rodzicami, czuć, że jest dla nich ważny. Nie powinien być świadkiem nieprzyjemnych rozmów swoich rodziców. Przecież to jego wzorce do naśladowania.

Kolejnym sposobem na naukę określania emocji przez dzieci są bajki do czytania o tej tematyce a także gry i zabawy służące do odkrywania uczuć. Przykładów można znaleźć mnóstwo, chociażby w internecie. Jak dobrze wiemy poprzez zabawę dziecko uczy się najszybciej więc warto wykorzystać właśnie takie pomoce. Przed snem zamiast kolejnego opowiadania o krasnoludkach rodzic może poczytać specjalną bajkę wyjaśniającą dziecku np. co to jest radość czy złość. W ciągu dnia, kiedy dziecko zaczyna się nudzić warto zaproponować zabawę w "pokaż swoje emocje buzią" lub "dokończ zdanie" (jestem zły gdy..., cieszę się gdy... itp).

Podsumowując, aby dziecko dobrze określało swoje emocje, stany z tym związane, każdy rodzic musi z nim o tym rozmawiać, tłumaczyć dlaczego tak się dzieje, jasno nazywać emocje, pokazywać dziecku, że wszystkie emocje są nam potrzebne i żadna z nich nie jest zła. Dziecko powinno być również wspierane przez rodziców, nie tylko wtedy gdy robi coś dobrze, ale szczególnie wtedy, gdy coś mu nie wychodzi, traci wiarę we własne siły. Każdy rodzic musi pamiętać również o tym, że jest wzorem dla swojej pociechy i bardzo wiele zależy od tego jak sam się zachowuje, czy potrafi mówić o swoich emocjach i znajdować na nie rozwiązanie.

Uczenie dzieci nazywania swoich emocji i radzenia sobie z nimi nie należy do najłatwiejszych zadań jakie są stawiane przed rodzicem, ale to właśnie od postawy rodzicielskiej zależy to jak dziecko będzie się później odnajdywać w grupie rówieśników, w żłobku, przedszkolu, a następnie w szkole.

Anna Janik