Autor:

Masz niecałe trzy lata. Do tej pory większość czasu spędzasz z rodzicami. Zawsze są przy Tobie, we wszystkim wspierają, kibicują i gratulują sukcesów. Jesz pyszne obiady przygotowywane specjalnie dla Ciebie. Zawsze to, co lubisz. Sypiasz w swoim łóżku, z Twoimi przytulankami. No, może czasem zdarzy Ci się koszmar, wtedy śpisz z mamą i tatą. Bawisz się Twoimi zabawkami, którymi raczej nie musisz się dzielić. Rodzice są tylko dla Ciebie, wysłuchują Cię, przytulają i bawią z Tobą, gdy masz na to ochotę. Nie musisz pilnować swoich zabawek, przecież nikt Ci ich nie zabierze. W domu mama z tatą przygotowali dla Ciebie nocnik. Ogólnie już się nie stresujesz tymi sprawami. Chcesz do ubikacji, to idziesz. Przecież wiesz, gdzie ona jest, gdzie znajdziesz papier toaletowy, gdzie jest ręcznik i jak spuszczać wodę. Jak Ci się zapomni, to wołasz głośno mamę lub tatę i oni na pewno pomogą. Masz swoich przyjaciół w sąsiedztwie. Bardzo lubisz się z nimi bawić na placu zabaw. Czasem przychodzą do Ciebie lub Ty odwiedzasz ich.

Pewnego dnia rodzice zaczynają czytać Ci bajki o przedszkolu. Cokolwiek to jest. Coś tam tłumaczą, ale nie rozumiesz. Jakieś miejsce z miłą panią i mnóstwem kolegów i koleżanek. Później dowiadujesz się, że będziesz do takiego przedszkola chodził. Hmmm... Tylko czy Ty tego chcesz? Przecież jest Ci świetnie w domu z rodzicami. Po co to zmieniać? Ale mama wciąż powtarza, że to wspaniałe miejsce, a tata opowiada swoje miłe wspomnienia z przedszkola. Mówią, że pójdą tam z Tobą, chyba nie ma co się bać. Nie będziesz sam.

Idziecie. Boli Cię brzuch i czujesz, że Twoje małe serduszko jakoś szybciej bije. Wolałbyś wracać do domu, ale rodzice wciąż namawiają i zachwalają to dziwne miejsce. Czujesz, że musisz być odważny. Jak lew! Prostujesz się i z poważną miną wchodzisz do takiego dużego domu. Trzymając mamę za rękę, mijasz wiele innych dzieci. One chyba jednak są trochę starsze niż Ty. Tata ściąga Ci buty i kurtkę. Myślisz sobie, że może to taka sala zabaw. Idziecie do miejsca, które mama nazywa „Twoją salą”. Wchodzicie do środka, a tam DUŻO OBCYCH LUDZI! Jakieś nieznajome dzieci i zupełnie nieznane panie. I jeszcze wszyscy się na Was patrzą. Nagle jedna z tych pań podchodzi i się przedstawia. I jeszcze czeka aż Ty się przywitasz i powiesz swoje imię. O! W życiu! Myślisz, że lepiej będzie zrobić na buzi podkówkę i schować się między nogami taty.

Ale ta pani nadal się uśmiecha i wygląda jakby Cię rozumiała. Mówi, że możesz wejść do tego pokoju razem z rodzicami i pobawić się zabawkami. Pobawić się zawsze można. Tym bardziej, że takich zabawek w domu nie masz. Mijasz tę panią szerokim łukiem i ciągniesz rodziców za ręce. Spędzacie w tym miejscu godzinę, może dwie. Jest całkiem miło. Mama i tata są przy Tobie, jest dużo ciekawych zabawek i nawet bawisz się z dwójką dzieci. Te dzieci są w Twoim wieku. Macie dużo wspólnych tematów.

Kolejny dzień wygląda podobnie, ale towarzyszy Ci tylko mama. Tata musiał dziś jechać do pracy. Znów się bawicie. Tym razem podałeś pani rękę, ale bez uśmiechu. Przecież jeszcze jej nie ufasz. A ona dalej uparcie się uśmiecha. Chyba jest miła. Ta pani to dopiero musi być odważna. Nie dość, że poznaje tylu nowych ludzi i zaprasza ich do swojego domu, to jeszcze z każdym rozmawia i wciąż się uśmiecha. Zazdrościsz jej domu z tyloma zabawkami.

Trzeciego dnia mama całą drogę powtarza Ci, że dzisiaj chwilkę się z Tobą pobawi, ale później będzie musiała wyjść na godzinkę lub dwie na zakupy, a później po Ciebie wróci. Jak tylko wypowiada to zdanie, znów łomocze Ci serce, a w brzuchu wszystko się ściska. Nie jesteś zadowolony. Znów stajesz w sali z kwaśną miną. Jednak miła pani i znajome już dzieci wciągają Cię do zabawy. W pewnym momencie mama mówi, że wychodzi. Ona Cię zostawia! Czy na pewno wróci? Jejku! Sam z tymi wszystkimi osobami. A jak będziesz chciał cokolwiek, np. do ubikacji, albo pić, albo jeść, albo się przytulić? Łzy napływają do Twoich oczu. Łapiesz mamę, mocno przytulasz i głośno krzyczysz „NIE! NIE! NIE ZOSTANĘ!” Mama jednak mówi, że niedługo wróci, że obiecuje, i że nie mam się czego bać. Żebym chwilę się pobawił i nawet nie zauważę, a mama będzie już z powrotem. Płaczesz, ale pani łapie Cię za rękę i pokazuje różne zabawki. Ten samochód jest naprawdę super, ale obracasz się i mamy już nie ma. Znów czujesz swoje słone łzy na policzku. Jednak Pani przytula Cię mocno i tłumaczy, że przecież skoro mama obiecała, to na pewno wróci. Taki jeden chłopiec pokazuje Ci budowlę z drewnianych klocków i mówi, że to może być super garaż na Wasze samochody. To świetny pomysł. Twoja głowa chyba na chwilę zapomniała o mamie...

Zanim znów sobie przypomniałeś, że jesteś w przedszkolu sam, mama już stoi w drzwiach i patrzy, jak bawisz się z nowym przyjacielem Tomkiem. Jesteś z siebie dumny i widzisz, że mama również. Tym razem uśmiechasz się do Pani i mówisz, że jutro też tu przyjdziesz...

Kochani rodzice!

Adaptacja to bardzo trudny czas dla dziecka, rodzica i nauczyciela. Od dziecka wymaga się najwięcej: poznania, zapamiętania i stosowania się do nowych zasad i wymogów; odnalezienia się w nowej rzeczywistości wśród zupełnie obcych ludzi; umiejętności rozstawania się z rodzicami na pewien czas. Kiedy już polubi swojego nauczyciela, okazuje się, że musi się nim dzielić z innymi dziećmi, że to nie jest Pan/Pani tylko dla niego. Zabawki również są wspólne. Cały dzień jest zaplanowany przez nauczyciela i tego planu trzeba przestrzegać. Dziecko musi zrozumieć, że jego pozycja społeczna w przedszkolu, wśród rówieśników, jest zupełnie inna od tej w domu.

Adaptacja może przebiegać dużo łatwiej niż w historii powyżej (szczególnie, jeśli dziecko uczęszczało wcześniej do żłobka), ale może być również dużo trudniej. Na szczęście pedagodzy i psycholodzy wiedzą, jak te trudności przezwyciężyć. Udana adaptacja jest w końcu drogą do samodzielności dziecka i będzie dla niego ważna w kolejnych etapach edukacji.

Powstało bardzo wiele publikacji dotyczących adaptacji dziecka w przedszkolu. Mam nadzieję, że rozwieją one Państwa obawy lub pomogą w razie problemów. Linki do artykułów i tytuł książki zamieściłam na końcu.

W razie jakichkolwiek pytań i wątpliwości proszę zgłaszać się do nauczyciela Państwa dziecka. I proszę mu zaufać i współpracować. Dla nauczyciela adaptacja Państwa dziecka również jest ogromnie ważna.

Artykuły:

https://blizejprzedszkola.pl/artykul-2021,bez-placzu-do-przedszkola-to-mozliwe-czyli-rzecz-o-dobrej-adaptacji#

https://dziecisawazne.pl/dziecko-idzie-do-przedszkola-cz-1-adaptacja-rodzicow/

https://www.sosrodzice.pl/adaptacja-w-przedszkolu/

https://www.agumama.pl/dziecko-idzie-do-przedszkola-ksiazki/

Książki:

„Dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu. Jak świadomie je wychowywać i uczyć” E. Gruszczyk – Kolczyńska, E. Zielińska